środa, 16 kwietnia 2014

Pomysły na nocowanie + 3 śmieszne historie z Dagmarą

Witam moi drodzy czytelnicy. Bardzo was przepraszam że nie pisałam od Marca bo bardzo chciałam napisać post 'Haul urodzinowy' ale nie za bardzo mi się chciało za co bardzo ale to bardzo was przepraszam! Ale wczoraj pojechałyśmy do domu Dagmary (Koleżanka którą poznałyśmy w Anglii, jest bardzo miła i ma 12 lat. Chodzi do 7 klasy a ja do 8) .
A teraz ona jest u nas. W tym poście napiszę wam 7 pomysłów na zabicie nudy na nocowaniu z koleżankami lub u nich.
Nie przedłużając ;)

1) Maseczki na twarz
Jeżeli się nie boicie to możecie zrobić sobie maseczki domowej roboty co będzie bardziej ekscytujące i bardziej dla was bezpiecznie ale my postawiliśmy na zwykłe kupione. Moja maseczka to była maseczka błotna o smaku Tutti Frutti , Ania zwykłą naturalną maseczkę malinową a Dagmara miała maseczkę ogrzewającą o smaku czekolady i pomarańczy.
 
 
2)Wyjście na spacer/do sklepu :')
My z Dagą poszłyśmy do B&M żeby coś kupić (kupiłyśmy babeczki , raczej fix do nich. i dekoracje) i było fajnie i śmiesznie i dowiecie się czemu pod koniec posta kiedy napiszę strasznie dla nas śmieszne przeżycia z tych dwóch dni :)
 
3)Bawienie się ze zwierzętami
My bawiłyśmy się z królikami Dagmary niestety jestem taka podrapana że nie mogę wytrzymać , moja szyja jest okropna cała podrapana ! :'( No cóż :)
 
Ja i królik :')
 
 
 
4)Obejrzyjcie jakiś film!
To jest śmieszne bo tak na prawdę nie chciało nam się obejrzeć filmów.
Ale dzisiaj obejrzymy mój ulubiony film na całym kurczę świecie czyli kraine lodu i moje 3 inne ulubione filmy czyli nasze kochane króle lwy 1,2,3 :)
 
5)Upieczcie coś!
My właśnie piekłyśmy babeczki.
Jedno słowo 'mniam!'
 
6)Jak ładna pogoda to..
Wyjdźcie na lody lub popryskajcie się wodą . My to właśnie robiłyśmy. Pożyczyłyśmy pistolet wodny jej młodszego brata i stary pistolet wodny i jedną butelkę z dziubkiem i się pryskałyśmy :)
 
7)Urządźcie piknik ! My zrobiłyśmy sobie kole i kostki lodu a później pizzę a później bawiłyśmy się z królikami :)
 
 
                                                --------------------------------------------------------
                                                           Historia nr 1 :))

 Więc to było wczoraj. Pojechałyśmy do B&M a kiedy z niego wyszłyśmy każdej z nas dałyśmy 55p na autobus. Zostało nam 20p. Kiedy szłyśmy na przystanek autobusowy zauważyłyśmy starego plastikowego konia. Jedna przejażdżka kosztowała 20p. Wszystkie się przejechałyśmy :') Później kiedy się skończyło. Pisało że za 10 minut autobus. Więc Dagmara pobiegła do takich toalet które są przy sklepach. I kiedy już tam była ja i Ania zauważyłyśmy że autobus jedzie!! Dagmara już szła ale bardzo wolno bo nie widziała autobusu więc krzyczałyśmy DAGMARA AUTOBUS JUŻ JEDZIE!
Zdążyłyśmy i zamawiałam bilet bo w Anglii podchodzi się do kierowcy :)
Dałam 55 p a on powiedział że trzeba ZAPŁANIĆ 60p! By nam starczyło ale wydałyśmy pieniądze na konika :') Powiedział że nas ten jeden raz przepuści i z ulgą wróciłyśmy do jej domu.
 
Historia nr 2 :))  
Więc dzisiaj z rana było strasznie ciepło u nas w Anglii. Więc poszłyśmy do sklepu zamówić lody Slushes :) Które wyglądają o tak:
Przepraszam że zdjęcie z internetu. No ale nie zrobiłyśmy zdjęcia prawdziwego :(
Niestety jak przyszłyśmy lody to na chwilę była tylko woda więc na pół godziny poszliśmy na pole troszkę pochodzić przez ten czas. Ania powiedziała do Dagmary 'Ej udawaj że spadasz a ja cie złape' . Dagmara nie spadła na podłogę ale uderzyła ją w ucho i mój kolczyk który Ania założyła (jednorożcowy) wypadł jej z ucha. Ania znalazła w kurtce tył kolczyka ale powiedziała że przód wpadł na trawę! Szukałyśmy i szukałyśmy ale nie było! Po 30 minutach poszłyśmy kupić Slushe i wróciłyśmy na pole. Poddałyśmy się i odeszłyśmy bez kolczyka ... W domu w łazience poszłyśmy umyć ręce a kiedy zobaczyłam w Dagmary włosach był mój kolczyk :')
Tyle szukania na marne :'') Ale przynajmniej mam kolczyka!
 
Historia nr 3:))
Musiałyśmy iść odebrać moją mamę z przystanka dzisiaj po południu .
Przystanek był blisko obok starego opuszczonego kina. Postanowiłyśmy że pójdziemy z królikami ! Ja i Ania trzymałyśmy małe biało rudę a Daga ich mamę która ma czarne futro. Byłyśmy prawie tam aż zobaczyłyśmy autobus. Dagmara z królikiem biegnie i kszyczy 'Pani Gosiu, pani czeka!'  to było na prawdę śmieszne bo jej tam nie było. Przyjechała następny autobus i tam była i poszłyśmy z królikami Dagmary do jej domu :)
Mam nadzieje że post wam się spodobał i napiszcie która historia waszym zdaniem jest najśmieszniejsza :) Do następnego posta!
A tu zdjęcia mnie i Ani an konikach :'D

 


 

5 komentarzy:

naya pisze...

Ale fajne te lody. Ciekawe jak smakują. Miło się czyta. Zazdroszczę, że mieszkasz w Anglii. Może kiedyś się tam wybiorę.

Obserwacja za obserwację? Będzie mi bardzo miło, jak chociaż wejdziesz i zerkniesz na mojego bloga. Dopiero zaczynam i bardzo mi zależy.

red-apple-blog.blogspot.com

Unknown pisze...

Sama bym chciala mieszkac w Angli. Fajnie spędzasz wolny czas ! Oby tak dalej

http://www.feelingsdonotplay.blogspot.com/?m=1

Unknown pisze...

Kasieńko,
Fajne historie i cudowny blog! Nadal się uśmiecham jak przypomnę sobie przejażdżkę plastikowym konikiem! :'D

Unknown pisze...

Kasieńko,
Fajne historie i cudowny blog! Nadal się uśmiecham jak przypomnę sobie przejażdżkę plastikowym konikiem! :'D

Unknown pisze...

Te lody są pyszne jadłamm je jak byliśśy na wakacjach, niwiem gdzie w polsce można je kupić?